Jak informuje rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Marcin Wojciechowski na pokładzie rozbitego samolotu Airbus A320 "nie powinno być Polaków", jednak nie można wykluczyć tego tragicznego dla nas scenariusza. Polski MSZ na razie nie podaje oficjalnych informacji, zasłaniając się francuskimi i niemieckimi służbami, które muszą na spokojnie zweryfikować pełną listę ofiar katastrofy w Alpach. Trzeba m,in. dotrzeć do rodzin pasażerów, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu linii Germanwings. Jak informuje reporter RMF FM, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma jednak pełną listę pasażerów i samodzielnie sprawdza, czy na liście osób wracających z Barcelony do Duesseldorfu znajdowali się Polacy. Na razie wiadomo, że w katastrofie lotniczej w Alpach zginęli obywatele Niemiec i Hiszpanii, a także Brytyjczycy, dwoje Australijczyków, dwoje Japończyków, Meksykanin oraz Izraelczyk.
Przypomnijmy, że do katastrofy doszło we wtorek około godziny 11.00. Airbus A320 niemieckich linii Germanwings rozbił się we francuskich Alpach. Samolot, na pokładzie którego znajdowało się 150 pasażerów wracał z Barcelony do Duesseldorfu i zniknął z radarów niedaleko miejscowości Barcelonnette. Zdaniem władz Germanwings nie wiadomo, czy kapitan, który pracował ponad 10 lat i wylatał 6 tysięcy godzin na tego typu samolotach wysłał sygnał Mayday.
Zobacz: Airbus A320 ROZBIŁ się w Alpach! NIKT NIE PRZEŻYŁ! Na pokładzie byli Polacy? [RELACJA NA ŻYWO]
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail