- Odchylenie osi Ziemi o 10 cm spowoduje tylko minimalne i nieodczuwalne zmiany na naszej planecie. Zmiana może sprawić, że na biegunie północnym słońce będzie trochę mocniej świecić, ale za to na południowym będzie go mniej. Pory roku się nie zmienią - uspokaja dr Bogdan Wszołek, adiunkt Instytutu Fizyki Akademii Jana Długosza w Częstochowie i prezes stowarzyszenia Astronomia Nova.
- Przesunięcie japońskiej wyspy, choć gwałtowne, także nie będzie miało wpływu na naszą planetę. W ciągu roku takie wyspy przemieszczają się i 3 metry i to jest całkowicie normalne - dodaje ekspert.
Przeczytaj koniecznie: Fukushima - japoński Czarnobyl
Tymczasem Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA poinformowała, że kataklizm spowodował, iż od teraz nasze dni będą krótsze o 1,6 mikrosekundy. Włoscy naukowcy twierdzą, że zmianie mogą ulec również współrzędne astronomiczne.
Japonia w dalszym ciągu nie może podnieść się po kataklizmie. Władze szacują, że 10-metrowa fala tsunami, która uderzyła w wybrzeże, mogła pochłonąć życie nawet 10 tysięcy osób. Straty materialne liczone są w dziesiątkach miliardów dolarów.
Uratowane dziecko
To prawdziwy cud. Japońscy ratownicy po ponad dobie w zgliszczach zniszczonego przez fale tsunami domu odnaleźli wyczerpaną, ale żywą 2-letnią dziewczynkę. Dziecko, choć odwodnione, czuje się dobrze. Nie wiadomo, co się stało z rodzicami dziewczynki.
Pływał na dachu domu
Hiromitsu Shinkawa (60 l.), mieszkaniec Prefektury Fukushima na wyspie Honsiu, zdołał się uratować, bo złapał się dachu swojego domu zniszczonego przez falę tsunami. Cofająca się woda zniosła Japończyka na pełne morze. Straż przybrzeżna odnalazła go 15 kilometrów od brzegu.