Skandal wybuchł we wtorek późnym popołudniem. Na portalu The Dirty pojawiły się zdjęcia korespondencji między 22-letnią kobietą (której personaliów nie ujawniono) a mężczyzną nazywającym się "Carlos Danger". Jak podaje Fox News, kobieta twierdziła na portalu, że pod pseudonimem ukrywa się Anthony Weiner. 22-latka powiedziała, że nawiązała kontakt z politykiem latem 2012 r., czyli ponad rok po pierwszym skandalu, kiedy Weiner przyznał się, że wysyłał nagie zdjęcia do sześciu kobiet. Twierdził wtedy, że robi to dla dobra małżeństwa, na którym bardzo mu zależy. No ale teraz
- jak twierdzi tajemnicza 22-latka, która "objawiła się" 50 dni przed wyborami - okazuje się, że Weiner nie do końca był szczery.
- Musiałam ujawnić tę informację. Nie mogłam dłużej milczeć. On przecież chce być teraz burmistrzem - argumentowała swoją decyzję 22-latka.
We wtorek po południu Anthony Weiner prowadził kampanię wyborczą, ale w związku z nowymi rewelacjami przed wiecem zorganizował konferencję. U jego boku stała żona. - Kiedy podjąłem decyzję o kandydowaniu na burmistrza, powiedziałem, że na światło dzienne wyjdą jeszcze podobne zdjęcia i rewelacje. Dzisiaj się to właśnie stało - mówił na konferencji Weiner. Dodał, że wyznał wszystko żonie i wiedziała ona o wymianie korespondencji, jaka miała miejsce zeszłego lata.
Żona polityka postanowiła nie opuszczać go w trudnych chwilach. - Anthony popełnił straszny błąd. Przyznaję, że przebaczenie Anthony'emu kosztowało mnie bardzo dużo. Ale zrobiłam to, bo uznałam, że moje małżeństwo jest warte każdego wysiłku. Uznałam, że Anthony zasługuje na drugą szansę, I dałam mu ją - mówiła żona polityka i poprosiła o to samo wyborców.