To, co ostatnio dzieje się w Rosji, z pewnością spędza Putinowi sen z powiek. Zaledwie przed tygodniem szef zbrojnej Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, maszerował ze swoimi zbirami na Moskwę, chcąc prawdopodobnie dokonać puczu. W ostatniej chwili się z tego wycofał, twierdząc, że chce uniknąć rozlewu krwi. W tym czasie Putin podobno w popłochu opuszczał Kreml, ale informacje na temat tego, dokąd się udał i co tam robił, są sprzeczne - jedne źródła mówią, że wziął nogi za pas i ukrył się w jednym ze swoich bunkrów, inne, że opuścił Kreml, by w spokoju odpoczywać i patrzeć na rozwój wydarzeń.
Putin przykuty do łóżka. "Blady, zmęczony"
Tymczasem autor kanału Generał SWR donosi, że niedługo po marszu Prigożyna na Moskwę, stan Putina drastycznie się pogorszył. A wszystko przez... nowe leki, które podali mu jego lekarze. "Prezydent był blady i wyglądał na zmęczonego. Od piątku lekarze prowadzący podawali prezydentowi nowy zestaw leków, ale w ciągu trzech dni jego stan tylko się pogorszył. W niedzielę rano skarżył się na silne bóle brzucha i głowy, a także zawroty głowy" - pisze prawdopodobnie były generał Służb Wywiadu Zagranicznego Rosji.
Putin umiera? Rodzina ma liczyć na cud
Autor kanału przekazał też, że Putin całą niedzielę (2 lipca) spędził w łóżku, a jego lekarze powoli zaczynają przygotowywać jego bliskich na każdą ewentualność. "Lekarze prowadzący twierdzą, że stosują najnowocześniejsze i najskuteczniejsze leczenie, ale krewnym prezydenta JUŻ radzi się mieć nadzieję na cud. Przez najbliższy tydzień Putin będzie zastępowany przez sobowtóra na oficjalnych spotkaniach i imprezach".