GREENPOINT Dana już się nie boi

2013-08-16 4:00

To naprawdę dobra wiadomość. Dana Lauren Bonanno (33 l.) - mieszkanka Greenpointu, która zaginęła pod koniec lipca i ostatnia wiadomość, jaką od niej słyszano brzmiała: "Boję się" - odnalazła się! Jak podaje policja, Dana została znaleziona "w dobrym stanie" w szpitalu na Queensie. Więcej szczegółów nie podano - donosi Gothamist.

O los Dany Lauren Bonanno drżała jej rodzina i przyjaciele od 22 lipca - kiedy to wyszła z mieszkania przy 100 Freeman Street na Greenpoincie, jakie dzieliła ze współlokatorkami i... ślad po niej zaginął. Jak pisaliśmy wcześniej na łamach "Super Expressu", tego feralnego dnia Bonanno wyszła z domu około 11 w nocy. Jakiś czas później - jak ustaliła policja - miała zadzwonić do współlokatorek, by zapytać je, czy potrzebują czegoś ze sklepu. Później już nie było z nią kontaktu. Ale o wiele bardziej przerażający był fakt, że wysłała do swojej matki - Donny O'Connor - wiadomość o dość niepokojącej treści, że się boi. Kiedy ta zapytała o co chodzi, córka odpowiedziała jej wysyłając tylko trzykropek. Dana Lauren Bonanno została uznana za zaginioną oficjalnie pięć dni po tym, jak ją widziano po raz ostatni. Od tamtego czasu policja prowadziła śledztwo; w polskiej dzielnicy na każdym niemal rogu pojawiły się plakaty ze zdjęciem zaginionej. Na szczęście, wszystko dobrze się zakończyło. Choć policja nie chce się wypowiadać. Znajomi dziewczyny napisali na Facebooku, że przez cały ten czas przebywała w szpitalu. Dlaczego? Co sprawiło, że przez tak długo czas ukrywała się przed bliskimi? Tego na razie nie wiadomo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają