Gwardzista runął na posadzkę w dawnym zamku królewskim, obecnej siedzibie królów Christiansborg w Kopenhadze. Mężczyzna stał w zwartym szeregu żołnierzy, którzy zazwyczaj mają kamienne miny i nie pozwalają sobie na żadne gwałtowne ruchy. W sali było tłoczno i gorąco. Wszędzie kręcili się pracownicy obsługi zamku.
Zobacz koniecznie: Księżna Camilla zgniotła dziecko tyłkiem
Szmer spowodowany poruszeniem, które wywołało pojawienie się Małgorzaty II, nagle przerwał huk. Gdy strażnicy się odwrócili, gwardzista leżał jak długi z twarzą przytknięta do podłogi. Całe zajście wyglądało komicznie, ale 13 pełniących wartę żołnierzy stanęło na wysokości zadania i zachowało powagę. Z pomocą ruszyli wystrojeni w garnitury pracownicy zamku. Wyciągnęli omdlałego biedaka z sali i ocucili w jego pokoju.
Żołnierz stracił przytomność, bo temperatura na zamku była zbyt wysoka. Wszelkie powiewy chłodu blokowała mu wysoka, futrzana czapka i zapięty aż po szyję mundur galowy.