Danuta Wałęsa na spotkaniu z nowojorskimi Polakami

2012-05-14 8:00

Była prezydentowa opowiadała,  jak  powstała  jej książka.  Wyznała  również... Jeszcze  nie  zdradziłam wszystkich sekretów

Jestem zwykłą wiejską dziewczyną, którą los rzucił przed niezwykłymi wyzwaniami życiowymi – mówiła Danuta Wałęsa na sobotnim spotkaniu w Konsulacie Generalnym RP na Manhattanie. Była Pierwsza Dama przyjechała do Nowego Jorku na zaproszenie Konsulatu, by wziąć udział w 7. Koncercie Papieskim. Przy okazji promuje swoją książkę „Marzenia i tajemnice”, która w Polsce stała się bestsellerem i sensacją od chwili wydania w listopadzie zeszłego roku.

Jest to pierwsza wizyta Danuty Wałęsy w Nowym Jorku. Miasto – jak stwierdziła – nie zrobiło na niej wielkiego wrażenia. – Jest takie jak każde inne. Oczywiście większe i wyższe, ale Warszawa czy Gdańsk nie mają się czego wstydzić – powiedziała. W spotkaniu uczestniczył także Piotr Adamowicz, znany dziennikarz i współautor książki. – Namawiano mnie, żebym spisała wspomnienia. Miałam ciekawe i niezwykłe życie, spotkałam wiele wyjątkowych osób. Ja wspominałam, a Piotr to wszystko pięknie spisał – mówiła pani Danuta.

To, że książka stała się w Polsce sensacją było zaskoczeniem dla samych autorów. – Byłam nawet przerażona odbiorem. Ja lubię być raczej na drugiej linii, a tu znalazłam się nagle na pierwszej, miałam spotkania z czytelnikami. Zawsze wiele się u mnie w domu działo, ale to nie ja byłam główną bohaterką wydarzeń – wyznała. Książka to zmieniła. – Zaczęto mnie nawet uważać za feministkę. Dzwonił do mnie Palikot, organizacje kobiece, miałam nawet propozycje, by wystartować w wyborach na prezydenta. Ale ja żadną feministką nie jestem. Uważam tylko, że pierwszy twór panu Bogu nie bardzo się udał, dlatego stworzył drugi, doskonalszy, kobietę – żartowała pani Danuta. Była prezydentowa ma jednak dość polityki. – To, co się dzieje w Polsce jest straszne, poziom konfliktu jest zatrważający. Mnie się marzy świat idealny, a my się teraz okrutnie tępimy w Polsce – mówiła.

Ale pytania dotyczyły książki i historii, a nie bieżącej polityki.

– Kobiety z radością mówiły mi, że ta książka je dowartościowała, że w moim życiu i w tym, co opisałam widziały siebie. Na spotkaniach miałam wiele wzruszających chwil. To dlatego, że książka jest szczera do bólu. Ludzie zawsze dobrze odbierają szczerość i reagują na nią własnym otwarciem – stwierdziła pani Danuta.

– Jakie tajemnice zostały jeszcze nieopowiedziane – padło pytanie z sali. – Te, które zostawiłam, to są rzeczy, które nie nadają się do opisywania. Coś oczywiście zachowałam jeszcze w tajemnicy. Może powstanie kiedyś druga książka, ale już cieńsza – powiedziała.

Uczestnicy spotkania chcieli też wiedzieć, jak zareagował na książkę Lech. – Najpierw nie bardzo wierzył, że ją kiedykolwiek skończymy. Praca trwała dwa lata i co jakieś trzy miesiące pytał: „I jak książka, pisze się?” Tak, pisze się – odpowiadałam. Ale kiedy dziennikarze zdobyli pierwsze fragmenty i pokazali mu, mocno się zdenerwował. Było między nami ostro, ale jest już dobrze. Mąż do tej pory nie przeczytał jeszcze całej książki, ona jest dla niego za gruba. To jest starszy człowiek, w dodatku bardzo zajęty i zmęczony. Ale może po kawałeczku sobie poradzi –  żartowała pani Danuta.

Piotr Adamowicz stwierdził, że na początku nie chciał pisać tej książki ze względu na zbyt wielką odpowiedzialność, ale zgodził się wreszcie wykonać tę pracę. – Zamykałem się na trzy tygodnie na odludziu na Kaszubach, żeby to zrobić – mówił o pisaniu książki Adamowicz. Po spotkaniu pani Danuta przez półtorej godziny podpisywała książkę dla czytelników i zamieniła z każdym kilka ciepłych słów.

Adam Jagusiak

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki