Jednak nie matczyna tęsknota była głównym powodem tych wizyt. Jak podaje biuro szeryfa Yates County, pani Margeson dostarczała synowi nielegalne leki, głównie Oxycodone.
Część tabletek mężczyzna brał dla siebie, resztę rozprowadzał nielegalnie wśród współwięźniów. Jak wykazało śledztwo, Margeson przekazywała "towar" synowi, kiedy... całowali się na przywitanie. Prokurator nie docenił tej matczynej miłości i kobieta już usłyszała zarzuty.