W sieci krążą fragmenty serialu "Sługa narodu", w którym Wołodymyr Zełenski zagrał prezydenta Ukrainy. Padły słowa o Putinie
Wołodymyr Zełenski, jego zachowanie i kłótnia z Donaldem Trumpem to teraz jedne z najczęściej dyskutowanych tematów. Prezydent Ukrainy zdążył już się pokajać, ogłaszając w mediach społecznościowych, że żałuje przebiegu spotkania w Białym Domu, które powinno było jego zdaniem wyglądać inaczej, deklaruje chęć podpisania umowy o minerałach i dążenie do zakończenia wojny na Ukrainie. Bez wątpienia zmotywowała go do tego szokująca decyzja Donalda Trumpa, który wstrzymał wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy po niepowodzeniu rozmów w Gabinecie Owalnym. Jak pamiętamy, Zełenski mówił wtedy "żadnych kompromisów z Putinem", a następnie nazwał go "zabójcą i terrorystą". Trump krytykował to, argumentując, że po takich epitetach trudno spodziewać się produktywnych negocjacji z Rosją. Teraz w mediach społecznościowych przypomina się, co Wołodymyr Zełenski mówił o Putinie w "Słudze narodu"! W sieci krążą fragmenty słynnego serialu, który potem zaczęło naśladować życie. Bo w "Słudze narodu" stworzonym w 2015 roku grany przez Zełenskiego skromny nauczyciel Wasyl Petrowicz Gołoborodko niespodziewanie zostaje prezydentem Ukrainy. Co serialowy Gołoborodko mówił o rosyjskim dyktatorze? Dwa fragmenty są teraz najbardziej popularne w sieci!
Gołoborodko próbuje uspokoić tłum manifestantów, a gdy mu się to nie udaje, krzyczy: "Putin został obalony!"
Jeden z nich został udostępniony na TikToku przez aktorkę Kelli Hollis. Serialowy prezydent idzie właśnie ulicą, gdy dzwoni do niego Angela Merkel i gratuluje przyjęcia do Unii Europejskiej. "K...!" - wykrzykuje spontanicznie Gołoborodko, by potem poprawić się i zacząć dziękować. Niestety okazuje się, że Merkel pomyliła telefony i do UE została przyjęta Czarnogóra, a nie Ukraina. Wtedy postać grana przez Zełenskiego znów przeklina, a wśród niewyraźnych słów zdaniem Kelli Hollis słychać ciche "F... Putin", czyli "P... Putin". Drugi fragment "Sługi narodu", w którym Zełenski mówi o rosyjskim dyktatorze, jest już znacznie bardziej cenzuralny. Gołoborodko próbuje uspokoić tłum manifestantów, a gdy mu się to nie udaje, krzyczy: "Putin został obalony!" i wtedy nastaje cisza. "Niesamowite, to zawsze działa" - zwraca się serialowy prezydent do współpracowników. Okazuje się, że Putin nadal rządzi, a on chciał tylko uciszyć tłum.
Zełenski w 2019 roku zdobył 73 proc. głosów wyborców. Dziś chce na niego głosować 30 proc.
Zełenski cztery lata po zagraniu tej roli życia naprawdę został prezydentem Ukrainy, zdobywając 73 proc. głosów i pokonując Petra Poroszenkę. Czy teraz miałby szanse na reelekcję? Póki co nie można zorganizować na Ukrainie wyborów, chociaż kadencja Zełenskiego zakończyła się formalnie w maju 2024 roku. Z powodu stanu wojennego rządzi on jednak nadal. Jak się okazuje, po kłótni w Białym Domu notowania obecnego ukraińskiego przywódcy wśród obywateli wzrosły. 30 procent Ukraińców zagłosowałoby na Wołodymyra Zełenskiego w wyborach prezydenckich, gdybby odbyły się one teraz - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Gradus Research. W lutym chęć głosowania na niego zadeklarowało 22 proc. wyborców, poparcie dla Zełenskiego wzrosło więc dość znacząco.

i
