Deportowali groźnego gwałciciela ICE dopadło zbiega z Meksyku

2016-06-14 2:00

W tym przypadku deportacja jest jak najbardziej słuszna, uzasadniona i konieczna. Agenci imigracyjni dorwali i usunęli ze Stanów groźnego uciekiniera z Meksyku, który poszukiwany był za gwałt.

Akcja została przeprowadzona przez funkcjonariuszy U.S. Immigration and Customs Enforcement’s (ICE) Enforcement and Removal Operations (ERO). 39-letni Juan Humberto Collazo Sanchez dokonał brutalnej napaści seksualnej na terenie Meksyku, w w San Luis Potosi w 2009 roku. Udało mu się wyślizgnął z rąk policji i przez lata ukrywał się na terenie swojego kraju. Ale, kiedy lokalny wymiar sprawiedliwości natrafił na jego trop, Sanchez postanowił uciekać z Meksyku. W listopadzie zeszłego roku przedostał się nielegalnie przez zieloną granicę w okolicach Douglas w stanie Arizona na terytorium Stanów Zjednoczonych. Został jednak schwytany przez Patrol Graniczny, niemniej – z uwagi, że nie wiedziano wtedy, że jest poszukiwany w Meksyku – został wypuszczony z nakazem stawienia się w sądzie imigracyjnym. Tego nie zrobił. Uciekł to Teksasu. Tam zaczął prowadzić dość podejrzaną działalność wspólnie z przemytnikami ludzi i narkotyków. W międzyczasie, w styczniu tego roku meksykańska prokuratura zawiadomiła ICE o tym, że Sanchez jest poszukiwany listem gończym za gwałt. W końcu agentom udało się trafić na jego trop. Tym razem nei wypuszczono go, a osadzono w areszcie: najpierw w Reeves County Correctional Institution, w Pecos, TX skąd przetransportowano go do El Paso Processing Center (EPC) w El Paso. Teraz z kolei oddano go w ręce meksykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Przekazanie uciekiniera nastąpiło na Stanton International Bridge.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki