Decyzję ogłosił Kevyn Orr's, który zatrudniony jest przez miasto jako menedżer zajmujący się finansami.
- Na więcej nie ma pieniędzy. Miasto znalazło się na krawędzi bankructwa. Szanse na to, że unikniemy bankructwa, oceniam 50 na 50 - przyznał Kevyn Orr's.
Jak podaje Detroit Free Press, sytuacja miasta jest krytyczna, Detroit ma 11,5 mld dol. niezabezpieczonego długu i dodatkowe 7 mld dol. zabezpieczonych wierzytelności. Detroit przez lata było symbolem amerykańskiego sukcesu, którego motorem napędowym był przemysł motoryzacyjny. Dzięki fabrykom Forda, General Motors i Chryslera było jednym z najbogatszych miast w USA. Dziś po bogactwie nie ma śladu, a Detroit jest jednym z najbiedniejszych i najniebezpieczniejszych amerykańskich miast. W latach 50. XX wieku mieszkało tam ponad 2 mln mieszkańców, obecnie tylko 701 tys. osób.
None