Podłożem konfliktu dyplomatycznego z Białorusią jest decyzja Unii Europejskiej, by rozszerzyć sankcje wobec reżimu w Mińsku. We wtorek, 28 lutego, ministrowie ds. europejskich państw UE formalnie zatwierdzili sankcje w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego.
Odpowiedź władz Białorusi była natychmiastowa. Mińsk wezwał ambasadorów Polski i UE by opuścili kraj. Szefowa unijnej dyplomacji, Catherine Ashton, zdecydowała, że Białoruś opuszczą wszyscy ambasadorowie państw członkowskich UE. Ambasador RP w Mińsku, Leszek Szerepka w środę opuścił budynek ambasady.
Sankcje UE wobec Białorusi
Obecnie unijnymi sankcjami, które przewidują zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE, objęte są 192 osoby bezpośrednio związane z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich w 2006 i 2010 roku lub zaangażowane w represje przeciwników reżimu Łukaszenki.
W 2011 roku UE podjęła decyzję o nałożeniu embarga na sprzedaż i dostawy broni oraz eksport do Białorusi jakiegokolwiek sprzętu mogącego służyć represjom i zamroziła aktywa trzem związanym z reżimem przedsiębiorstwom.
Reżim prezydenta Aleksandra Łukaszenki zwalnia niektórych więźniów, ale kontynuuje represje wobec opozycji. UE podkreśla, że dopóki nie zostaną zwolnieni wszyscy więźniowie i nie zostaną przywrócone polityczne i obywatelskie prawa, nie będzie dialogu między UE a Białorusią.
Na liście "objętych sankcjami" jest ponad 200 przedstawicieli białoruskiego reżimu. Na marzec UE zapowiedziała kolejną debatę o sankcjach wobec biznesmenów, którzy finansuję reżim Łukaszenki, więc ta lista może się wydłużyć.