Dmitrij Miedwiediew znów straszy III wojną światową i końcem świata. "I to jest właśnie Apokalipsa. Koniec wszystkiego. Dlatego właśnie zachodni politycy muszą mówić swoim wyborcom gorzką prawdę"
Dmitrij Miedwiediew to obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, wcześniej pełnił funkcję prezydenta i premiera Rosji. Znany jest z ostrych antyzachodnich przemówień, w których groził m.in. atomową apokalipsą i sądnym dniem. Teraz rosyjski polityk powtórzył swoje apokaliptyczne pogróżki na Twitterze (obecnie zwanym "X"). Najpierw stwierdził, że Rosja wcale nie ma w planach wojny z NATO, a liczne ostrzeżenia przed możliwym rosyjskim atakiem, które wygłaszają zachodni wojskowi czy politycy, to tylko straszenie społeczeństwa, by nie protestowało przeciwko nakładom finansowym na wojnę na Ukrainie. Rosja wcale nie planuje zaatakować NATO, ale jeśli doszłoby do III wojny światowej, skończyłoby się Apokalipsą, bo w wojnie konwencjonalnej Rosja miałaby mniejsze szanse niż Sojusz Północnoatlantycki, więc musiałaby użyć broni atomowej - straszy Miedwiediew.
"W obronie integralności terytorialnej naszego kraju użyte zostaną rakiety balistyczne i manewrujące ze specjalnymi głowicami bojowymi"
"Skoro zatem nasze zdolności militarne są nieporównywalne, po prostu pozostaniemy bez wyboru. Odpowiedź będzie asymetryczna. W obronie integralności terytorialnej naszego kraju użyte zostaną rakiety balistyczne i manewrujące ze specjalnymi głowicami bojowymi. Opiera się to na dokumentach naszej doktryny wojskowej i jest dobrze znane wszystkim. I to jest właśnie Apokalipsa. Koniec wszystkiego. Dlatego właśnie zachodni politycy muszą mówić swoim wyborcom gorzką prawdę i przestać uważać ich za bezmózgich kretynów; wyjaśnić im, co naprawdę się stanie, a nie powtarzać fałszywą mantrę ciągłego przygotowywania się do wojny z Rosją" - pisze na Twitterze Miedwiediew.
Wszystkie groźby Dmitrija Miedwiediewa. Groził wojną z NATO i "końcem ludzkości"
W 2022 roku Miedwiediew tak mówił o tym, że Ukraina chce odbić zaanektowany przez Rosję 10 lat temu Krym: "Egzaltowane krwawe klauny, które pojawiają się z oświadczeniami, próbują nam grozić - mam na myśli atak na Krym i tak dalej. Konsekwencje są oczywiste, jeśli coś takiego się wydarzy, nastąpi 'koniec świata' dla nich wszystkich, bardzo szybko i mocno" - wygrażał. Brytyjska prasa cytowała Miedwiediewa, używając słowa "doomsday", co znaczy apokalipsę, koniec świata, dzień Sądu Ostatecznego. Wcześniej Miedwiediew mówił o kwestii Krymu tak: "Dla nas Krym jest częścią Rosji. A to znaczy, że na zawsze. Każda próba ingerencji na Krymie będzie wypowiedzeniem wojny naszemu krajowi. A jeśli zrobi to państwo członkowskie NATO, oznacza to konflikt z całym Sojuszem Północnoatlantyckim; trzecią wojnę światową. Kompletną katastrofę" - mówił cytowany przez Reutersa w przeddzień szczytu NATO w Madrycie. Innym razem tak odnosił się do planów postawienia Rosji przed Trybunałem Karnym w Hadze za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie: "Sam pomysł ukarania kraju, który ma największy potencjał nuklearny, jest absurdalny. I potencjalnie zagraża istnieniu ludzkości".
Kim jest Dmitrij Miedwiediew?
Dmitrij Miedwiediew znany jest głównie z bycia swojego rodzaju zmiennikiem Putina. Pełnił funkcję prezydenta Rosji wtedy, gdy zgodnie z rosyjską konstytucją Putin nie mógł już kandydować. Po przerwie, dzięki przejściowym rządom lojalnego Miedwiediewa, rosyjski dyktator powrócił. Dmitrij Miedwiediew był prezydentem Federacji Rosyjskiej w latach 2008-2012, a premierem od 2012 do 2020.