Jan Böhmermann (35 l.) w niemieckiej telewizji publicznej postanowił rozśmieszyć swoich rodaków wierszykiem, w którym nie zostawia suchej nitki na prezydencie Turcji. Chamski i wręcz rynsztokowy utworek rozzłościł Erdogana. Skorzystał więc z zapisu w niemieckim prawie o obrazie majestatu organów i przedstawicieli zagranicznych państw i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez satyryka. Rząd Angeli Merkel (62 l.) musiał przyjąć wniosek strony tureckiej dla zachowania dobrych stosunków i prokuratura rozpatrzy sprawę. W Niemczech natychmiast rozpoczęła się dyskusja o wolności słowa, pojawiła się też fala krytyki decyzji kanclerz Merkel. A żartownisiowi grozi nawet 5 lat więzienia.
ZOBACZ: Wentworth Miller ze "Skazanego na śmierć" odpowiada na żarty ze swojej choroby
Satyryk uraził polityka
Głupi, tchórzliwy i pełen kompleksów
Taki jest prezydent Erdogan...
...Nawet świńska bździna lepiej pachnie
Jest mężczyzną, który bije kobiety
I przy tym nosi plastikowe maski...
...I uciskać mniejszości
Kopać Kurdów i bić chrześcijan...
...A nawet nocą zamiast spania...
...Tak więc Erdogan w pełnej krasie
Jest prezydentem o małym...
...Każdy Turek dziś obwieszcza
Wór Erdogana ma rozmiar kleszcza
Wie to dziś już cały kraj
Że prezydent Erdogan to gej...
...Łeb i wór to on ma pusty
Na imprezach król rozpusty...
...Oto Recep Erdogan, prezydent Turcji