Dogadali się w sprawie granicy

2013-06-22 4:00

Rosną nadzieje na szybkie przegłosowanie kompleksowej ustawy imigracyjnej w Senacie. Według "Washington Post" jest to zasługa kompromisu w sprawie wzmocnienia amerykańskiej granicy zawartego między demokratami a republikanami. Zakłada on między innymi zwiększenie do 40 tysięcy liczby agentów straży granicznej, wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń oraz wybudowanie 700 mil płotu wzdłuż południowej przeprawy - donosi prestiżowy dziennik.

Eksperci przypominają, że kwestia zabezpieczania granicy - poza tzw. ścieżką do obywatelstwa - od początku była kością niezgody między senatorami. Twierdzili oni, że zgodzą się na legalizację pobytu 11 milionów nielegalnych imigrantów tylko pod warunkiem, że Ameryka będzie odpowiednio zabezpieczona przed napływem kolejnej fali.

- Bez tego problem nielegalnej imigracji nigdy nie zostałby rozwiązany. Ta ustawa jest kompleksowa i to nie tylko z nazwy. Chcemy dać nieudokumentowanym osobom żyjącym w Stanach szanse na wyjście z cienia, ale warunkiem jest to, aby nie doprowadzić ponownie do takiej sytuacji, jaką mamy obecnie - mówi John McCain, republikański senator i jeden ze współautorów projektu reformy.

Głównymi negocjatorami w sprawie granicy byli senatorowie John Hoeven (R), Bob Corker (R) oraz członkowie "Gang of Eight" (twórcy reformy) - Chuck Schumer, Bob Menendez, John McCain i Lindsey Graham. Zgodzili się, że liczba agentów patrolujących granice USA zostanie podwojona (do liczby 40 tys.), a na samą tylko południową przeprawę zostanie oddelegowanych jeszcze 21 tys. agentów.

Plan zakłada również wybudowanie dodatkowych 700 mil muru oraz instalację elektronicznych czujników i innych technologicznych zabezpieczeń. Jak podaje "Washington Post", koszt tego zamierzenia ma wynieść od 30 do 50 mld dol.

Ale to niejedyne ustalenia. Politycy doszli do porozumienia w sprawie rozszerzenia programu e-verify, służącego do sprawdzania, czy dana osoba przebywa w USA legalnie i ma prawo tu pracować.

Z wypracowanego kompromisu zadowolony jest senator Marco Rubio, jeden z ważniejszych członków "Gang of Eight", który odgrażał się nawet, że wycofa poparcie dla reformy, jeżeli nie będzie porozumienia w sprawie granicy. Teraz już to nie grozi.

- To zwiększy poczucie naszego bezpieczeństwa i zagwarantuje, że za parę lat nie będziemy mieć nowego problemu. Jestem przekonany, że porozumienie w sprawie granicy sprawi, iż ustawa zyska odpowiednie poparcie w całym Kongresie i pojawi się wkrótce na biurku prezydenta do podpisu - powiedział Rubio.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają