Donald Trump opuścił swój wieżowiec w sercu Nowego Jorku, a wychodząc uniósł zaciśniętą pięść w zwycięskim geście. O godzinie 19:00 polskiego czasu wszedł do budynku sądu, co oznacza, że został oficjalnie aresztowany. Były prezydent Stanów Zjednoczonych jest oskarżony między innymi o to, że w trakcie kampanii wyborczej w 2016 roku zapłacił aktorce filmów pornograficznych Stormy Daniels za milczenie w sprawie romansu z biznesmenem, do którego miało dojść w 2006 roku. Miała dostać 130 000 dolarów. Łącznie politykowi grozi ponad 30 zarzutów. Donald Trump jednak zaprzecza oskarżeniom.
Na ulicach Nowego Jorku zaś pojawili się zwolennicy, jak i przeciwnicy polityka. Mimo rozmieszczonych oddziałów policji, nie dało się uniknąć zamieszek. Obie grupy już od rana czasu amerykańskiego przebywały pod gmachem sądu. Nie brakuje krzyków, awantur i wzajemnego wyrywania sobie amerykańskiej flagi. Policja stara się rozdzielać obie grupy i nie dopuszczać do kolejnych bójek.