Szalony północnokoreański dyktator chce atakować Amerykę, a Ameryka nie zamierza pozostać mu dłużna! Ta przerażająca, choć póki co na szczęście jeszcze zimna wojna między Koreą a USA zaczęła się od sankcji nałożonych niedawno na państwo Kima. Upokorzony dyktator zapowiedział „tysiąckrotną zemstę” i dodał, że „dokładnie analizuje” uderzenie na wyspę Guam, będącą terytorium USA na Pacyfiku, by powstrzymać rozwój w tym miejscu baz USA.
ZOBACZ TEŻ: Korea Północna potwierdza: całe terytorium USA w zasięgu rakiet batalistycznych. Wybuchnie wojna?
Korea podkreśliła, że same USA też nie są bezpieczne, bo Kim dysponuje już pociskami międzykontynentalnymi. A według wywiadu wojskowego Korea posiada już zminiaturyzowaną głowicę nuklearną. Donald Trump nie pozostawił Kimowi złudzeń: w razie ataku odpowie tym samym: „Lepiej, by Korea nie groziła nam, bo spotkają ją ogień, furia i siła, jakich świat nie widział!” - grzmiał prezydent prosto z pola golfowego w New Jersey. Oby to wszystko były tylko czcze pogróżki!