Były prezydent USA i kandydat Partii Republikańskiej w tegorocznych wyborach Donald Trump pojawił się we wtorek przed południem czasu lokalnego (po 17 w Polsce) w jednym z lokali wyborczych w West Palm Beach na Florydzie, gdzie oddał głos. Towarzyszyła mu żona Melania. Po wyjściu rozmawiał z dziennikarzami. - Słyszałem, że radzimy sobie bardzo dobrze w Georgii. Słyszę, że radzimy sobie dobrze wszędzie. Mogę później żałować tej wypowiedzi, ale słyszę, że jest bardzo dobrze - oznajmił reporterom.
Śledź z nami wydarzenia z wyborami w USA w naszej relacji na żywo!
- Mamy cudowny kraj, ale jest to kraj, który ma kłopoty, duże kłopoty. Na wiele różnych sposobów. Musimy to wszystko ogarnąć. W tej chwili mamy ludzi, którzy napływają przez granicę, ogromną inflację i nie jest do końca idealnie - mówił. Ocenił też, że "to była świetna kampania". - Słyszę, że w wielu stanach mam przewagę, ale przez długi czas nie będziemy mieli ostatecznych danych - wskazywał. Pytany, czy niezależnie od wyniku wyborów będzie to jego ostatnia kampania, stwierdził, że "chyba tak".
Sprawdź: Trump czy Harris? Amerykańscy astronauci w kosmosie już podjęli decyzję!
- Jeżeli przegram wybory, jeżeli to będą uczciwe wybory, to będę pierwszym, który to przyzna. Myślę, że póki co jest dobrze, są uczciwe - zapowiedział Trump.
Zobacz: Dzisiaj nie śpimy! O tych godzinach będziemy poznawać wyniki wyborów w USA!
Wcześniej tego dnia Trump wrócił do swojej rezydencji w Palm Beach na Florydzie z kampanijnego objazdu. Wokół posiadłości widać patrole służb, zarówno lądowe, jak i wodne. Były prezydent USA organizuje również wyborczy wieczór niedaleko swojej rezydencji w Mar-a-Lago - w centrum kongresowym w West Palm Beach, gdzie zainstalowano zabezpieczenia.
Galeria poniżej: Ameryka wybiera prezydenta. Tłumy ruszyły, przed lokalami wyborczymi kolejki