Donald Trump wychwalał Adolfa Hitlera w prywatnej rozmowie? Były szef personelu w Białym Domu ujawnia, co kandydat na prezydenta USA myśli o nazistowskim zbrodniarzu
Wybory prezydenckie w USA zbliżają się wielkimi krokami. Odbędą się w listopadzie, a Donald Trump ma coraz większe szanse je wygrać. Byłaby to fatalna wiadomość dla Polski, bo polityk ten mówił wprost, że w razie ataku Putina na Zachód mógłby tylko "zachęcać Rosję, by robiła, co chce". Mimo wszystko aż tak skandalicznych słów mało kto spodziewał się nawet ze strony Trumpa. Teraz okazuje się, że to wierzchołek góry lodowej. John Kelly, w czasach prezydentury Trumpa szef personelu Białego Domu, wypowiedział szokujące oskarżenia podczas rozmowy z CNN promującej mającą się niebawem okazać książki „Powrót wielkich mocarstw”. Według Kelly'ego Donald Trump pozwalał sobie w rozmowie z nim na pochlebne komentarze o Adolfie Hitlerze. „[Trump] powiedział: «No cóż, ale Hitler zrobił kilka dobrych rzeczy.» Odpowiedziałem: «A więc co?» A on odpowiedział: «No cóż, [Hitler] odbudował gospodarkę”. Twierdzenia o tym, że Trump wychwalał Hitlera, pojawiły się po raz pierwszy w książce reportera „Wall Street Journal” Michaela Bendera w 2021 roku. Trump im wówczas zaprzeczył.
Trump: "Odpowiedziałem: 'Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą'"
Donald Trump mówił wprost unijnym politykom, że w razie ataku Rosji na państwa NATO nie pomógłby im militarnie, jeśli zostałby ponownie prezydentem USA - ostrzegał jeszcze na początku stycznia portal Politico. Informacja ta okazała się niedawno wiarygodna. Donald Trump podczas wiecu w Karolinie Południowej tak relacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie ujawniając, o kogo chodzi: "Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: 'No cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?' Odpowiedziałem: 'Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić'". Odnosił się do faktu, iż nie wszyscy członkowie NATO wypełniają zobowiązanie polegające na przeznaczaniu na obronność 2 proc. PKB. Przypomnijmy, że Polska przeznacza na ten cel nawet więcej, ale na przykład Niemcy, Hiszpania czy Dania nie.