Konto Donalda Trumpa przywrócone na Twitterze. Czy były prezydent USA napisał coś nowego? Jest komentarz Trumpa!
Donald Trump zdążył już zrobić własny internet, a tymczasem jego konto na Twitterze zostało przywrócone! Były prezydent Stanów Zjednoczonych powrócił na Twittera. Konto @realdonaldtrump jest już aktywne i można przeczytać wszystkie stare wpisy, jakie zostały na nim zamieszczone jeszcze w czasach prezydentury Trumpa oraz tuż po przegranych wyborach prezydenckich. Były prezydent Stanów Zjednoczonych odzyskał swoje sławne konto dzięki Elonowi Muskowi, który niedawno stał się właścicielem społecznościowego giganta. Musk zaproponował, by to sami użytkownicy Twittera zadecydowali, czy przywrócić konto Trumpa. Efekty? 51,8 proc. uczestników ankiety zagłosowało za usunięciem blokady z konta byłego prezydenta. Elon Musk dotrzymał zatem słowa i przywrócił do żywych "prawdziwego Donalda Trumpa". Najwyraźniej jednak polityk nie rzucił się z utęsknieniem na Twittera, bo nie pojawiły się jeszcze żadne nowe wpisy. Nic dziwnego, bo po zbanowaniu na Twitterze Trump założył własną platformę społecznościową Truth i teraz to jej promowaniem się zajmuje. Już oficjalnie ogłosił, że "nie widzi powodu", by miał wrócić na Twittera.
Dlaczego Donald Trump został zbanowany na Twitterze? Wyrzucono go także z Facebooka
Donald Trump pod koniec prezydenckiej kadencji został zbanowany między innymi na Facebooku i Twitterze. Tymczasem zwłaszcza ten ostatni serwis społecznościowy był dla amerykańskiego polityka głównym sposobem komunikowania się ze światem. Gdy Trump był prezydentem, dosłownie raz po raz zamieszczał na Twitterze kolejne bardzo emocjonalne posty. Ale po najeździe na Kapitol w styczniu 2021 roku szefowie społecznościowych gigantów z Markiem Zuckerbergiem na czele uznali, że Trump podjudzał tłum do ataku na siedzibę Kongresu używając swoich kont i zablokowali je. Portal Truth należący do Trumpa ruszył dopiero parę miesięcy temu. Trump zapowiadał koniec cenzury i "politycznej dyskryminacji" w mediach społecznościowych. Elon Musk podczas przejmowania Twittera także deklarował, że najważniejsza będzie dla niego wolność słowa.