To był wyjątkowo brytalny atak, w którym jak zwykle ucierpieli cywile. Około 9 czasu lokalnego nieznani sprawcy ostrzelali z moździerzy przystanek trolejbusa. Jak przekazują ukraińskie media, 12 osób zginęło na miejscu w trolejbusie, który podjechał na przystanek, a jedna w samochodzie, który przejeżdżał obok.
Jedne źródła podały, że atak przypuszczono z zaparkowanego w pobliżu mikrobusu. Ukraińska gazeta "Siegodnia" z kolei cytowała świadków, którzy twierdzili, że w pobliżu przystanku nieoczekiwanie zaparkowała śmieciarka - podaje tvn24.pl.
Według Ministerstwa Obrony Ukrainy był to atak terrorystyczny przeprowadzony przez separatystów. Rebelianci z kolei oskarżają o zbrodnię stronę ukraińską. - Miejsce ostrzału znajduje się w odległości 15 kilometrów od pozycji wojsk ukraińskich. Terroryści ostrzelali transport miejski z kierunku dzielnic mieszkalnych w Doniecku, kontrolowanych przez nielegalne ugrupowania zbrojne - oświadczyło w komunikacie ukraińskie ministerstwo.
Zobacz: Separatyści ZBOMBARDOWALI Czerwony Krzyż w Doniecku
Na jednym ze zdjęć widać kompletnie zniszczony przystanek autobusowy znajdujący się w odległości ok. 10 metrów od pojazdu oraz co najmniej dwa spalone samochody osobowe. Z okien okolicznych kamienic w wyniku kolejnych eksplozji wyleciały z okien szyby. - Pociski trafiły w autobus, trolejbus, pobliskie domy i dach kotłowni. W pobliżu jest też targowisko – mówili świadkowie zdarzenia gazecie "Siegodnia".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail