Dymisja w bliskim otoczeniu Zełenskiego. Powodem słowa Ołeksija Arestowycza o ataku na blok w Dnieprze
"Doradca szefa biura prez. Zełenskiego, Ołeksij Arestowycz, złożył rezygnację. Powód? Publicznie podał informację, jakoby rakietę, która trafiła w budynek mieszkalny w Dnieprze, zestrzeliła ukraińska obrona przeciwlotnicza. Potem przyznał, że się fatalnie pomylił. I przeprosił" - tak napisał na Twitterze Maciej Pieczyński, rusycysta z Uniwersytetu Szczecińskiego, autor książek o tematyce wschodniej. Informację tę podało również LRT. Ołeksij Arestowycz wygłosił swoje słowa w wywiadzie dla rosyjskiego opozycyjnego dziennikarza Marka Feygina. Potem jednak stwierdzenie doradcy szefa biura Wołodymyra Zełenskiego zdementowały ukraińskie siły powietrzne, stwierdzając, że Ukraina póki co z powodów technicznych nie może zestrzeliwać pocisków takich jak ten, który trafił w blok w Dnieprze. W Radzie Najwyższej deputowani zaczęli nawet zbierać podpisy pod wnioskiem o zwolnienie Arestowycza, on jednak ubiegł ich i sam podał się do dymisji. Upublicznił też swój wniosek w mediach społecznościowych.
Rosja zniszczyła blok w Dnieprze pociskiem Ch-22. Może mieć jeszcze setki takich rakiet
Do tragicznego w skutkach ostrzału doszło w sobotę późnym popołudniem w Dnieprze, mieście położonym w środkowo-wschodniej części Ukrainy. Rosyjski pocisk przeciwokrętowy Ch-22 uderzył w wysoki blok mieszkalny. Jeden z pionów przestał istnieć, blok został dosłownie przepołowiony. Zginęło co najmniej 40 osób, a 75 zostało rannych. 30 osób nadal uważa się za zaginione. Tymczasem rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat cytowany przez agencję Ukrinform powiedział, że Rosja może mieć setki pocisków Ch-22, zaś zestrzelenie ich przez obronę powietrzną nie jest możliwe.