Jedna z głównych manifestacji odbywała się w amerykańskiej stolicy, w Waszyngtonie.
Jak podają agencje, uczestniczyło w niej prawie pół miliona osób. Nawoływano w niej do zakończenia przemocy z użyciem broni i wzywano polityków do zmian w prawnych, które utrudnią dostęp do broni i handel nią. Manifestacja została zainspirowana przez uczniów, którzy byli świadkami masakry w Stoneman Douglas High School w Parkland na Florydzie, gdzie zginęło 17 osób. Sprawca Nikolas Cruz jest oskarżony i prokuratura żąda kary śmierci.
Manifestacje odbywały się też w Nowym Jorku, setki ludzi, podobnie jak ci w Waszyngtonie i innych miastach, wołało z żądaniem wprowadzenia ustaw zaostrzających kontrolę dostępu do broni palnej. "Ile jeszcze osób ma zginąć, żeby podjąć działania?!" - skandowali. Przemaszerowali spod Trump Tower do Dakota Building przy Central Parku. Symbolicznie. A to dlatego że wśród tłumu manifestujących znalazł się Paul McCartney, którego "beattelsowy kolega" John Lennon został tam zastrzelony. Poparcie dla protestujących otwarcie wyraziły gwiazdy show-biznesu, takie jak: George Clooney, Ariana Grande, Miley Cyrus, Jennifer Hudson i wiele innych.