Na razie nie wiadomo jeszcze, jakie są dokładne przyczyny śmierci rodziców aktorki. Jak donosi "The Sun", 87-letni Robert Witt i jego 75-letnia żona Diane zostali znalezieni martwi w swoim domu w miniony poniedziałek (20 grudnia). Mężczyzna był emerytowanym nauczycielem przedmiotów ścisłych i fotografii, kobieta nauczycielką w gimnazjum. Parę znalazł kuzyn Alicii Witt. Aktorka poprosiła go, by odwiedził jej rodziców w domu, bo od kilku dni nie miała od nich wiadomości. Gdy mężczyzna ich odnalazł, oboje nie żyli. Policjanci zapowiedzieli, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, by ustalić, co się stało. Wszystko wskazuje jednak na to, że w tej sprawie nie było udziału osób trzecich. Porucznik Sean Murtha powiedział, że nie ma dowodów, by małżeństwo doświadczyło jakiejkolwiek przemocy.
CZYTAJ TAKŻE! Kilkudniowa dziewczynka znaleziona w lesie. Była naga i pełzały po niej robaki
Urodzona w 1975 roku Alicia Witt jest dziecięcą gwiazdą filmu "Diuna". Potem zagrała jeszcze w takich produkcjach, jak między innymi "Cztery pokoje" i "Vanilla Sky". Przede wszystkim jednak jest pianistką. Ma młodszego o trzy lata brata. Po śmierci rodziców wydała krótkie oświadczenie: "Proszę w tej chwili o trochę prywatności, aby móc opłakiwać żałobę i zrozumieć tę surrealistyczną stratę”.
CZYTAJ TAKŻE: Słynny model Versace zdradza SEKRET młodego wyglądu. To, co robi, jest obrzydliwe!