Proputinowski patriarcha Cyryl słynie z kontrowersyjnych komentarzy. Jego zdaniem wojna na Ukrainie jest konieczna, podobnie jak użycie broni nuklearnej. Na początku listopada, przy okazji konsekracji głównego kościoła Gwardii Rosyjskiej w podmoskiewskiej miejscowości Bałaszycha, stwierdził, że "naród rosyjski stoi w obliczu niebezpieczeństw, które zagrażają istnieniu kraju". "Potężne siły poza Rosją chcą podżegać ludzi do wewnętrznych waśni. Za tym stoi tylko jedno - chęć osłabienia Świętej Rosji" - uważa duchowny.
Dramat rosyjskiego patriarchy. Wszyscy atakują Kościół prawosławny?
Atakiem na "Świętą Rosję", jest też według niego to, co wobec Kościoła prawosławnego robi Zachód. "Jeżeli Zachód próbuje ograniczać kontakty naszego Kościoła z zachodnimi partnerami, to powstaje pytanie o przyczyny. Czemu? Podczas zimnej wojny porozumienia między USA a Związkiem Sowieckim było jeszcze mniej, ale kontakty nie były ograniczone, także poprzez więzi chrześcijańskie" - mówił podczas niedawnego spotkania z Patriarchą Asyryjskiego Kościoła Wschodniego. Relację z tego spotkania można znaleźć na oficjalnej stronie patriarchy.
Patriarcha Cyryl: "Tego nie było nawet w czasie zimnej wojny"
Cyryl żalił się, że dostał zakaz wjazdu na terytorium Unii Europejskiej, po tym, jak prezydent Niemiec "wywierał presję na Kościół". "Niedawno na Zgromadzeniu Ogólnym Światowej Rady Kościołów w Karlsruhe przemawiał prezydent Republiki Federalnej Niemiec Frank-Walter Steinmeier, który próbował wywrzeć presję na delegację naszego Kościoła i na całe Zgromadzenie. Jest to bezprecedensowa ingerencja władz świeckich w życie organizacji kościelnych. Tego nie było nawet w okresie zimnej wojny. Powstaje pytanie: dlaczego? Jeśli oni mają rację, a ja się mylę, pójdę do telewizji, niech wejdą ze mną w dialog, udowodnią swoją rację. Boją się tego, bo racja jest po naszej stronie, a nie po ich. Mają bardzo słabą pozycję" - uważa Cyryl.