26-letnia modelka z Dubaju jest skazana na klasę biznes. "Moje piersi nie mieszczą się w klasie ekonomicznej"
Kiedy patrzy się na zdjęcia Anastazji Berthier (26 l.), można wpaść w kompletnie osłupienie. Piersi tej mieszkającej w Dubaju Rosjanki są tak gigantyczne, że aż dziw bierze, jak mieszczą się w internecie. Nie dziwota, że internetowa gwiazdka, określająca samą siebie jako "influenserkę i artystkę", nie ma w życiu lekko. Jak wyznała Anastazja w ekskluzywnym wywiadzie dla "Daily Star", najgorzej jest z lotami samolotem. "Moje piersi nie mieszczą się w samolotach!" - rozpacza dubajska osadniczka. Z tego powodu gwiazdka musi wybierać klasę biznesową, jeśli chce zrobić sobie przerwę od jachtów. W ekonomicznej jej wielki biust nie ma bowiem szans się zmieścić między siedzeniami.
Anastazja Berthier ma kłopoty z wielkim biustem. Samoloty to wierzchołek góry lodowej!
Jak ujawnia Anastazja, próbowała latać taniej, ale wtedy dochodziło do rozmaitych krępujących wypadków z jej biustem w roli głównej. Tym sposobem 26-latka jest skazana na biznesklasę. Ale to nie wszystko. Monstrualne piersi potrafią spłatać jej figla także na stałym lądzie, a nie w przestworzach. "Notorycznie gniotę nimi różne rzeczy na stole. A pewnego dnia wybrałam się na konną przejażdżkę w skąpym topie. Moje piersi wyskoczyły, a je nie mogłam tego naprawić, bo koń galopował i musiałam go trzymać. Kierowca przejeżdżającego samochodu na mój widok omal nie doprowadził do wypadku" - opowiada Anastazja...