W obozie IV na Polaków czekają jeszcze dwie osoby. Zostaną pod szczytem na jeszcze jedną noc. Pozostała część ekipy zaczęła juz schodzić, bo warunki pod szczytem zdecydowanie się pogarszają. Za kilka godzin zamknie się okno pogodowe pod Broad Peak.
Na pomoc Polakom wyruszył pakistański wspinacz. Dotarł do wysokośći 7700 m. i zawrócił - na trasie nie spotkał himalaistów.
Kowalski i Berbeka nie dotarli do obozu IV, gdzie mieli zejść po zdobyciu szczytu. Całą noc spędzili sami w górach, bez namiotów. Ich sytuacja z godziny na godzinę robi się coraz trudniejsza. Jak mówi kierownik wyprawy, Artur Hajzer, wszystko zależy od ich sił. Przyznaje jednak, że po zdobyciu Broad Peak byli bardzo zmęczeni.
Ośmiotysięcznik Broad Peak, jako pierwsi zimą, zdobyli wczoraj czterej Polacy. Dwóch z nich przed zmrokiem bezpiecznie zeszło do obozu IV. Z zaginioną dwójka minęli się przed wejściem na szczyt.
DRAMAT POLSKICH HIMALAISTÓW na Broad Peak: od kilku godzin NIE MA Z NIMI KONTAKU
Nie ma dobrych wiadomości z polskiego obozu pod Broad Peak. Ciągle nie dotarło tam dwóch z czterech Polaków, którzy we wtorek po południu zdobyli ośmiotysięcznik. Kontaktu z Tomaszem Kowalskim i Maciejem Berbekiem nie ma od godz.4 rano polskiego czasu. Himalaiści zostali uznani za zagnionych.