Sytuacja jest tragiczna. Miał być minimalny dochód a tymczasem są kolejki po darmową żywność. Tylko w lipcu i sierpniu zapotrzebowanie na pomoc żywnościową wzrosło o 50 proc. Przed pandemią koronawirusa fundacja wydawała 400 posiłków miesięcznie, a teraz 3 tysiące dziennie – podaje prezes Fundacji Madrina w Madrycie, Conrado Gimeneza.
Od wtorku do piątku, od ósmej rano do końca kolejki, dziesiątki woluntariuszy rozdają żywność – makaron, olej, mleko, warzywa, środki czystości, razem 7 ton produktów dziennie, ale nie wiadomo, jak długo to będzie możliwe, gdyż darowizn na rzecz fundacji jest coraz mniej
IMV to comiesięczne świadczenie w wysokości od 462 do 1015 euro dla najbiedniejszych. Uprawnione do wypłat będą gospodarstwa domowe osiągające miesięczny dochód o 10 euro niższy od minimalnego wynoszącego 1015 euro. Program obejmie więc zarówno bezrobotnych, jak i osoby pracujące, ale mało zarabiające. To tylko teoria. Wielu ludzi w oczekiwaniu na IMV zostaje bez środków do życia. Świadczenie nie dociera do potrzebujących, a kolejki po żywność rozdawaną przez organizacje charytatywne, zwane "kolejkami głodu", ciągle się wydłużają. A zrozpaczone matki już szukają żywności w śmietnikach.