Malutkiej Zaniwah Alexandrze udało się przechytrzyć śmierć aż dwa razy. Okrutny los chciał pozbawić niemowlę życia, gdy w jej rodzinnym mieszkaniu wybuchł pożar. 7-miesięczna dziewczynka miała kłopoty z oddychaniem. Duszący dym wypełniał jej małe płuca i kruszynka nie mogła złapać tchu.
Przeczytaj też: 12- letni bohater wyniósł braciszka z ognia
Żywioł zabiłby Zaniwah, gdyby nie kuzynka, która w tak tragicznym momencie nie straciła opanowania. 18-letnia Vanessa wpadła na ryzykowny pomysł, jak ocalić dziecko. Najpierw chciała wyskoczyć z małą przez okno, ale upadku z piątego piętra mogłyby nie przeżyć.
Nastolatka stanęła przed dramatycznym wyborem, ale podjęła słuszną decyzję. Przecisnęła niemowlę przez kraty w okiennej ramie i trzymając je za rączkę wywiesiła nad chodnikiem.
Vanessa niewiele widziała, dym i płomienie nie pozwoliły jej otworzyć oczu. Słyszała tylko, jak dziewczynka zanosi się płaczem. Nie mogła sobie pozwolić, by strach odebrał jej siły, bo gdyby małe paluszki Zaniwah wyślizgnęły się jej z dłoni, dziewczynka zabiłaby się uderzając w beton.
Na szczęście strażacy zapobiegli nieszczęściu. Wspięli się po drabinie i złapali dziecko. Z pogorzeliska wyciągnęli też matkę maleństwa i jej 2-letnią siostrzyczkę.