Fachowcy muszą przeprojektować elementy akumulatorów oraz wyposażyć je w lepszą izolację i dodatkowy system wentylacji. Ma to zapobiec spięciom i wykluczyć ewentualne pożary.
- Zanim dreamlinery będą mogły wznowić loty, musimy być pewni, że nowa konstrukcja akumulatorów gwarantuje bezpieczeństwo całej maszyny i ludzi na pokładzie - podkreślił minister transportu Ray LaHood.
Dreamlinery miały być chlubą i powodem do dumy nie tylko Polskich Linii Lotniczych LOT. Nowoczesne, oszczędne i oczywiście bezpieczne. Zamiast tego przewoźnicy notowali kolejne usterki - pożar, wyciek paliwa, kłopoty z hamulcami. Dlatego 16 stycznia wstrzymano bezterminowo eksploatację 50 przekazanych dotąd użytkownikom maszyn Boeing 787. Po serii usterek technicznych swoje dreamlinery uziemiły Japonia, Indie i Chile oraz afrykańskie linie Ethiopian Airlines. Jeden boeing 787 dreamliner polskiego przewoźnika pozostaje na chicagowskim lotnisku O'Hare, druga maszyna LOT-u stoi na płycie warszawskiego lotniska im. Chopina. PLL LOT przez uziemienie dwóch należących do spółki samolotów traci dziennie około 50 tys. dol., i to bez kosztów reklamacji pasażerskich oraz utraconych korzyści.