Te tragiczne incydenty sprawiły, że bilans za ubiegły tydzień – jeżeli chodzi o śmiertelne wypadki wśród pieszych – zamknął się na liczbie 11. Mimo że w ostatnim czasie oficjalne raporty mówią o tym, że na drogach jest bezpieczniej, zwłaszcza dla pieszych, to niestety miniony weekend pokazuje, że w dalszym ciągu jest bardzo dużo do zrobienia. Pierwsza weekendowa ofiara to 86-letnia kobieta, która została potrącona kiedy przechodziła przez West End Ave. Niedaleko W. 64th St. na Upper West Side. Toyota Camry uderzyła w nią z taką siłą, że staruszka poleciała kilka metrów w powietrze. Nie dało się jej uratować. Podobnie jak i 68-latka, który został uderzony przez samochód przechodząc przez skrzyżowanie S. Conduit Ave. 130th St. w Ozone Park na Queensie. Trzecią weekendową ofiarą była 88-letnia Louisa Rosario. Kobieta przechodziła przez W. 109th St. niedaleko Columbus Ave. Kiedy uderzyła w nią taksówka. Przewieziono ją do St. Luke's-Roosevelt Hospital Center ale nie udało się ocelić jej życia. W każdym z tych tragicznych wypadków, kierowcy pozostali na miejscu zdarzenia. Poza śmiertelnymi kolizjami, od piątku do niedzieli doszło też do licznych wypadków, tak z udziałem pieszych jak i rowerzystów.
Dwie staruszki i 68-letni mężczyzna zabici podczas przechodzenia przez jezdnię. Śmiertelny weekend na ulicach NYC
To był krwawy weekend na nowojorskich ulicach. Podczas kilkunastu wypadków do jakich doszło od piątku do niedzieli, śmierć poniosło aż trzech pieszych: dwie staruszki w wieku 86 i 88 lat oraz 68 letni mężczyzna.