2-letnia dziewczynka i jej 37-letnia mama zmarły po zamachu w Monachium! 39 rannych, Afgańczyk wjechał w tłum krzycząc "Allahu Akbar"
Są dwie ofiary śmiertelne zamachu terrorystycznego w Monachium! Jak poinformowały bawarskie władze, nie żyją dwie osoby, które odniosły najcięższe obrażenia podczas czwartkowego (13 lutego) ataku w Monachium. To 2-letnia dziewczynka i jej 37-letnia mama. Zginęły przez szaleńca, którym według najnowszych ustaleń niemieckiej policji najprawdopodobniej kierował fanatyzm religijny. 24-letni Afgańczyk krzycząc "Allahu Akbar" wjechał samochodem w tłum. Podczas przesłuchania przyznał, że zrobił to w pełni świadomie i nie doszło do żadnego zasłabnięcia, pomylenia gazu z hamulcem czy innego przypadkowego zdarzenia. Mężczyzna został aresztowany. Teraz zarzuty dla niego będą z pewnością poważniejsze. W ataku rannych zostało aż 39 osób! Na miejsce dramatu udał się dziś, 15 lutego kanclerz Niemiec Olaf Scholz i złożył tam kwiaty.
Do zamachu doszło na jeden dzień przed trwającą właśnie Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa
13 lutego przed południem samochód osobowy Mini Cooper wjechał w tłum ludzi na ulicy. Początkowo informowano, że rannych zostało co najmniej 15 osób i nie ma ofiar śmiertelnych. Potem liczba poszkodowanych rosła, a teraz mamy niestety informacje o dwóch ofiarach śmiertelnych. Do zdarzenia doszło w rejonie ulic Seidl i Dachauer prowadzących do centrum miasta. Pojazd wjechał w ludzi biorących udział w demonstracji. Należeli oni do Verdi, jednego z największych niemieckich związków zawodowych. Monachijska policja podała, że kierowca samochodu, który wjechał w tłum, został zatrzymany na miejscu zdarzenia. Do zamachu doszło na jeden dzień przed trwającą właśnie Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa.
![Super Express Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-AdoB-4fwi-WKnx_super-express-google-news-664x442-nocrop.jpg)