W białym fartuchu, z miną fachowca badał biszkopt po biszkopcie, a każdą złotą myśl przywódcy na temat wypieków skrupulatnie zapisywali przedstawiciele dyrekcji zakładu. Fabryka spodobała się pulchnemu dyktatorowi. Po poważnych naukach przyszła bowiem pora na żarty i śmiechy dzielone z prostym robotniczym ludem. Poprzednio dyktator nawiedził między innymi fabryki butów i telefonów. Ciekawe, który zakład może już zacząć drżeć na myśl o wizycie kapryśnego Kima?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail