O tragedii w Portugalii pisaliśmy w niedzielę i poniedziałek. Michał Maćkowiak (31 l.) i jego żona Hanna (31 l.) wybrali się z dziećmi na wycieczkę. Wszyscy od pięciu lat mieszkali w Lizbonie, wymarzonym mieście Michała. Prowadzili internetowy przewodnik po stolicy kraju, sami też oprowadzali wycieczki.
Niestety, najprawdopodobniej kiedy robili sobie zdjęcia na wielkim klifie wznoszącym się nad oceanem, dorośli spadli... Nie mieli szans przeżyć upadku.
Dzieci, które były świadkami tragedii, trafiły pod opiekę psychologów. Teraz zaopiekuje się nimi rodzina. Jak się wczoraj dowiedzieliśmy, maluchy wrócą do Polski. Najprawdopodobniej zamieszkają w Suwałkach z dziadkami - rodzicami ich mamy Hanny. Ci pojechali już po swoje wnuki. Zrobili to zresztą także również drudzy dziadkowie - rodzice Michała. Wspólnie zadbają, by dzieci jak najmniej odczuły stratę. - To dla nas wielka strata, jesteśmy wszyscy pogrążeni w bólu - powiedział nam ojciec pana Michała.
W Suwałkach odbędzie się także pogrzeb małżeństwa, które zginęło w Portugalii. Na razie jednak nie wyznaczono terminu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail