Dramat dzieci z Ukrainy, które ukryły się w Izraelu przed wojną. Uciekły przed Putinem, dopadł je Hamas
„Na pierwszym zdjęciu moje wnuki ukrywają się przed rakietami rosyjskich terrorystów w obwodzie kijowskim, w pierwszych dniach straszliwej inwazji na Ukrainę. Później wraz z tysiącami ludzi ewakuowaliśmy ich do Izraela i Europy. Na drugim zdjęciu ci sami ludzie, ale ukrywający się przed rakietami terrorystów z Hamasu. Dwa różne zakątki świata, a jednak wspólny ból i walka” – tak Moshe Azman, naczelny rabin Ukrainy, podpisał zdjęcia zamieszczone niedawno w ostatnich dniach w mediach społecznościowych. Przedstawiają małe dzieci, wnuki rabina, które uciekły przed wojną na Ukrainie do względnie bezpiecznego, jak się wydawało, Izraela. Mimo stałego zagrożenia ze strony Hamasu nikt nie podejrzewał, że nadejdzie aż tak krwawy i okrutny atak. „Serce mi pęka, gdy widzę te twarze, ale wierzę, że światło prawdy i wiary przeprowadzi nas przez te próby" - dodaje rabin.
1200 ofiar masakry w Izraelu. Rannych jest 2900
Tymczasem według niedawnych wstrząsających doniesień bandyci z Hamasu nie mają żadnych skrupułów, zabijając niewinne dzieci. Podczas ataków na izraelskich cywilów odcinali głowy nawet niemowlętom, kierując się bezsensowną nienawiścią do wszystkich Żydów. Liczba ofiar wojny w Izraelu wynosi już 1200 osób, rannych naliczono 2900. Atak zaczął się 7 października w sobotę wczesnym rankiem. Terroryści ostrzelali Izrael tysiącami rakiet, a ci członkowie Hamasu, którzy wcześniej przeniknęli do Izraela, zaczęli rzeź przypadkowych ludzi. Wymordowali między innymi 260 młodych uczestników festiwalu muzycznego, potem zbombardowali supermarket i szpital dziecięcy.