Jak poinformował rzecznik FDNY, zgłoszenie o pożarze w Wyckoff Houses przyjęto przed trzecią nad ranem w niedzielę. Kiedy straż przybyła na miejsce, od razu ustaliła, że pożar wybuchł w lokalu na piątym piętrze apartamentowca. Płomienie były tak potężne, że wydobywający się z mieszkania gęsty i duszący dym dochodził aż do 15 piętra.
Świadkowie mówili: – Obudziłem się po drugiej, bo poczułem dym. Wstałem i zacząłem rozglądać się po mieszkaniu. Myślałem, że coś się u mnie pali. Po chwili wybiegłem na korytarz i aż mnie odrzuciło! Tam było czarno od dymu! – opowiadał lokator z 13. piętra.
Kiedy już strażacy opanowali ogień, przybyli na miejsce paramedycy wynieśli mieszkania pięć osób: jedną dorosłą i czworo dzieci. Niemowlę i jedno z dzieci jest w stanie krytycznym, kolejne dziecko jest w stanie bardzo poważnym,czwarte dziecko i osoba dorosła – odniosły niezagrażające życiu obrażenia. FDNY ciągle ustala, co było przyczyną pożaru.
Dzieci walczą o życie po strasznym pożarze ba Brooklynie
2014-03-17
1:00
Pięć osób – wśród nich niemowlę i troje niewiele starszych dzieci – trafiło do szpitala na skutek obrażeń, jakie odniosły w pożarze, który wybuchł w ich mieszkaniu na Brooklynie. Stan dwójki maluszków lekarze określają jako krytyczny...