Monica Long, samotna mama z Kolorado postanowiła podzielić się ze swoimi obserwatorami z TikToka makabryczną historią, jaka wydarzyła się niedawno w jej domu. Kobieta relacjonuje, że pewnego dnia, będąc w domu z synami w wieku 2 i 3 lat, musiała skorzystać z toalety i zostawiła ich samych dosłownie na kilka minut. Gdy wróciła do pokoju, zauważyła, że maluchy bawią się jakimś białym pyłem. "Na twarzach i ciałach mieli rozmazaną sadzę, pył był też na podłodze. Zastanawiałam się, skąd się wziął cały ten brud" - relacjonuje.
Dzieci zjadły prochy swojego dziadka?
Mówi, że tego dnia u niej w domu miało się odbyć przyjęcie urodzinowe, więc szybko wszystko posprzątała, podłogę odkurzyła, a chłopców umyła. I zapomniała o sprawie. Do czasu. To, co tak naprawdę się stało, uświadomiła sobie dopiero kilka dni później. Z przerażaniem znalazła walający się po podłodze pusty pojemnik po... prochach swojego zmarłego w 2020 roku ojca. "Ten »brud« to były jego skremowane szczątki. Złapali pojemnik, wysypali wszystko, umazali się tym i prawdopodobnie część zjedli. Jezu Chryste. Do cholery! Prochy stały wysoko, poza ich zasięgiem, musieli się wspiąć, żeby je zdobyć" - wybucha, nie umie jednak powstrzymać śmiechu. Podobnie jak jej obserwatorzy.
"On na pewno gdzieś się teraz z tego śmieje"
"Czy mój tata uznał by tę historię za zabawną? Zdecydowanie tak" - mówi w kolejnym nagraniu. "Przepraszam, ale parsknąłem śmiechem, gdy to zobaczyłem" - pisze jej jeden z użytkowników TikToka. "Nie znałam pani ojca, ale na pewno śmiałby się z tego" - komentuje jedna z kobiet. "Na pewno gdzieś się teraz z tego śmieje. No i żyje w Was - w Twoich dzieciach na pewno" - żartuje kolejny internauta.