To cud, że nic jej się nie stało! O niebywałym szczęściu może mówić Elena Z. (11 l.), która wraz z rodzicami wybrała się na narty do niemieckiego kurortu Wendelstein. Dziewczynka rzucała się śnieżkami z innymi dziećmi na tarasie widokowym pensjonatu, gdy nagle zapadła się pod ziemię.
- Dostałam śniegiem w oczy i kompletnie nie wiedziałam, gdzie jestem. Zrobiłam krok i poczułam, że spadam - opowiadała już po wszystkim. Elena runęła w dół urwiska i zatrzymała się na zboczu, 170 metrów niżej!
Całe szczęście, że grube warstwy śniegu zalegające na stoku zamortyzowały upadek i dziecko wyszło z wypadku zaledwie z kilkoma obtarciami.