12-latka przyznała w rozmowie z agencją Reutera, że w pewnym momencie była już przekonana, że umrze .Dziewczynka wspominała również swoje krzyki i wołanie o pomoc, gdy leżała uwięziona w pokoju pod grubą warstwą śniegu. Jak mówiła, nie mogła zasnąć w oczekiwaniu na ratowników. Miała złamaną nogę, z ust ciekła jej krew zaś godziny spędzone pod śniegiem wydawały się jej wiecznością.
Shahnazy Bibi, która straciła syna i drugą córkę, uważa, że uratowanie dziewczynki jest prawdziwym cudem. Matka dziewczynki mówiła, że wszystko wydarzyło się w mgnieniu oka (lawina uderzyła w dom, w którym ona i jej rodzina schronili się wraz z innymi ludźmi z wioski).
Wywiad odbył się w szpitalu, do którego trafiły dziesiątki poszkodowanych w lawinach, które miały miejsce w tamtym rejonie w ostatnich dniach (łącznie w objętej klęską pogodową pakistańskiej części Kaszmiru w ostatnich dniach zginęło sto osób).