Nowy nabytek polskich linii lotniczych LOT, to prawdziwy przełom. - Dzięki wykorzystaniu najnowszych technologii - nowych silników, użyciu lekkich kompozytów czy elementów aerodynamicznych - model 787 zużywa o 20 proc. mniej paliwa od poprzedników i emituje mniej dwutlenku węgla do atmosfery - mówi Samantha Solomon, rzeczniczka Boeinga w Europie. Boeingiem 787 Dreamliner lata się nieco inaczej niż starszymi typami samolotów – przyznają sami piloci. Ale praca w kokpicie jest komfortowa. Bo Boeing ma komfortowe miejsca nie tylko dla pasażerów. Oferuje także to, co uwielbiają właściciele – jest tańszy w eksploatacji niż starsze maszyny. – Z tym samolotem awansujemy poziom wyżej w lidze światowych linii lotniczych. To większy komfort dla pasażerów i załogi. Oraz mniejsze koszty dla spółki – mówi Marcin Piróg, prezes LOT.
Zalety „Linowca marzeń”
Główną zaletą Dreamlinera jest materiał, z którego zbudowano samolot. Stosowane do tej pory duraluminium (czyli lekki stop glinu z m.in. miedzią, manganem i magnezem) w ogromnej części zastąpiono włóknem węglowym. Dreamliner w połowie zbudowany jest z włókna, 20 proc. to duraluminium, reszta to tytan, stal i inne materiały. Do tej pory tworzywo sztuczne stanowiło jedynie 12 proc. całej konstrukcji. Dzięki temu samolot zrzucił trochę kilogramów, co ma zmniejszyć zużycie paliwa. Dlatego będzie pożerał 20 proc. mniej paliwa niż jego konkurenci.
Dodatkowo tego typu samoloty mogą latać na niższej wysokości dzięki czemu w kabinie jest o 8 proc. więcej tlenu, co jest mniej męczące dla pasażerów. W typowej konfiguracji w Dreamlinerze montowane są 234 siedzenia. W wersji dla LOT-u w kabinie pasażerskiej są 252 miejsca. 18 w klasie biznes, 21 w klasie Premium Club, a 212 w klasie ekonomicznej. W tej ostatniej miejsca będą o wiele wygodniejsze niż w maszynach, którymi dysponuje większość samolotów latających w dalekie trasy. Fotele będą najszerszymi ze stosowanych w przemyśle lotniczym – ich wymiary to 47 cm.
Nowa konstrukcja ma też zwiększyć komfort podróży. Dzięki mocniejszemu kadłubowi okna będą większe o blisko 65 proc. Dodatkowo tradycyjne rolety zastąpiono tu elektrochromowanymi przesłonami, dzięki czemu będzie można przysłonić okna i jednocześnie podziwiać widoki.
Samo wnętrze zachwyca m.in. kolorem. Producenci zadbali o każdą drobnostkę intensywność oświetlenia symuluje naturalne niebo, a powietrze w kabinach jest dodatkowo nawilżane. Przedstawiciele Boeinga zapewniają również wyeliminowanie turbulencji i redukcję hałasu o 60 proc.
Polonijne biura podróży już rozpoczęły sprzedaż biletów na pierwszy transatlantycki lot, który odbędzie się 16 stycznia 2013 roku do Chicago. Następny rejs będzie do Toronto 1 lutego 2013 roku. Natomiast 3 lutego pasażerowie polecą Dreamlinerem do Nowego Jorku. Polskie linie lotnicze proponują nietypową ofertę cenową na podróż „liniowcem marzeń” - dwudniowa szalona środa z Dreamlinerem LOT-u!. Szczegóły promocji na stronie polskiego przewoźnika www.lot.com.