Czarna śmierć powraca z nową siłą! Nowa, a właściwie stara zaraza ma swój początek w Chinach, konkretnie w chińskim regionie autonomicznym Mongolii Wewnętrznej. W szpitalu w mieście Bayan Nur wykryto chorobę zwaną dżumą dymieniczą. Wcześniej informowano o czterech przypadkach, również na terenie Mongolii Wewnętrznej. Co było przyczyną pojawienia się nowej zarazy?
Podobnie jak w przypadku koronawirusa, władze mówią o jedzeniu mięsa dzikich zwierząt jako o czynniku, który przyniósł chorobę. Tym razem chodzi o... świstaki. To właśnie jedzenie przez mieszkańców tego autonomicznego regionu nerek świstaków miało spowodowac przenoszenie się zarazy z zakażonych gryzoni na ludzi. A w przypadku dżumy dymieniczej przeniesienie bakterii z człowieka na człowieka przebiega bardzo łatwo, a umiera niemal co drugi pacjent. Objawy to między innymi wysoka gorączka, bóle głowy i osłabienie.