Kiedyś potężny i bogaty tyran, dziś schorowany staruszek, który płacze przed sądem. Hosni Mubarak (84 l.), odpowiedzialny za mordowanie obywateli Egiptu, został skazany na dożywocie.
Tłumy zgromadzone przed egipskim sądem i telewizorami w całym kraju są oburzone tym wyrokiem. Bo nie dość, że tyran uniknął kary śmierci, to uniewinniono innych oskarżonych - jego dwóch synów, dawnego ministra spraw wewnętrznych oraz sześciu innych ministrów.
Na ulicach Kairu zebrały się tysiące wściekłych Egipcjan. Żądają nie tylko surowszych kar dla morderców, ale też realnych zmian w kraju, w którym nadal rządzi znienawidzona armia.
Mubarak, który wysłuchał wyroku na leżąco, po jego ogłoszeniu dostał ataku serca i z sali sądowej trafił na oddział intensywnej terapii.