Zamieszki wybuchły na słynnym placu Tahrir. To właśnie tu w lutym tego roku odbyły się dwutygodniowe protesty, które zmiotły ze sceny politycznej dotychczasowego dyktatora Egiptu Hosni Mubaraka (83 l.).
Kilka miesięcy po tych wydarzeniach znowu wybuchły zamieszki, ale tym razem przeciwko oficerom, którzy przejęli władzę po dyktatorze. Demonstracje zaczęły się w piątek, kiedy na ulice wyszli członkowie islamskiego Bractwa Muzułmańskiego, faworyci nadchodzących wyborów parlamentarnych.
Potem do protestów przyłączyli się młodzi ludzie z innych ugrupowań. Na interweniujących policjantów posypały się płyty chodnikowe, a funkcjonariusze odpowiedzieli pałkami i gazem łzawiącym. Wybuchła panika. W protestach zginęło co najmniej 35 osób. Demonstracje szybko przyniósły efekt. Wczoraj wieczorem podano, że egipski rząd podał się do dymisji.
EGIPT, plac Tahrir: Kair we krwi. Wojskowy rząd podał się do dymisji
Tysiące protestujących, spalone auta i krew na ulicach. Co najmniej 35 zabitych. Stolica Egiptu znowu stała się areną walk o władzę. Demonstranci starli się z policją w proteście przeciwko rządom armii. Efekt: wojskowy rząd ustąpił.