Biden kończy kadencję

Ekspert o prezydenturze Bidena. "Łatwo było wykorzystać jego wiek"

2025-01-20 11:08

20 stycznia to historyczna data. To właśnie tego dnia Donald Trump oficjalnie rozpocznie swoją kadencję. 78-letni polityk po czterech latach wraca do Białego Domu i po raz kolejny obiecuje, że uczyni Amerykę wielką. Tymczasem gabinet opuści 82-letni Joe Biden. Kończy nie tylko prezydenturę, ale także karierę polityczną. Jego kadencję dla reporterów Eski podsumowuje ekspert.

82-letni Joe Biden kończy swoją prezydenturę i oddaje fotel Donaldowi Trumpowi, który po czterech latach i - jak przypomina agencja AP - impeachmencie, aktach oskarżenia oraz dwóch próbach zamachu, wraca do Białego Domu. To Biden miał z nim walczyć w jesiennych wyborach prezydenckich, wycofał się jednak na ostatniej prostej i miejsca ustąpił Kamali Harris. Trump wygrał z nią z przewagą, która zaskoczyła komentatorów na całym świecie. W dniu zaprzysiężenia Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, ekspert podsumowuje cztery lata kadencji Bidena. Co uważa za jej sukcesy, a co za największą porażkę?

Ekspert: "Biden jest stary i ten jego wiek było widać"

"Joe Bidenowi na pewno udało się zakończyć problem inflacji w Stanach Zjednoczonych. To był niewątpliwie bardzo duży sukces" - ocenia dla reporterów radia Eska dr Jan Misiuna, amerykanista z SGH. "Nie udało się natomiast uspokoić sytuacji międzynarodowej, na czym Bidenowi bardzo mocno zależało. Powiem nawet, że wręcz przeciwnie - ta sytuacja mocno się pogorszyła". Ekspert wskazuje na jeszcze jeden problem prezydentury Bidena. "Biden jest stary. I ten jego wiek w końcówce kampanii było widać i można go było łatwo wykorzystać, nawet, jeśli to, co robił, nie odstawało tak mocno od normy" - komentuje dr Misiuna. 

Zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Służby w pełnej gotowości

20 stycznia, w poniedziałek, Donald Trump zostanie zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Przygotowania do wydarzenia idą pełną parą, najwięcej pracy mają jednak agenci bezpieczeństwa. Waszyngton jest dosłownie postawiony na nogi. "To będzie największa ochrona masowej imprezy w historii Ameryki" - mówi nasz korespondent z USA, Sergiusz Zgrzebski. Po nieudanej próbie zamachu na Donalda Trumpa podczas jego wiecu przedwyborczego, Secret Service przyznało się o porażki. Do porażki, na którą drugi raz nie może sobie już pozwolić. 

Więcej w materiale wideo.

Zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Tak szykują się do ochrony ceremonii

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki