Eksplozje na Krymie! Wielka akcja Ukrainy. Putin mści się w Kijowie i Lwowie! WIDEO

Siły ukraińskie atakują punkt dowodzenia Floty Czarnomorskiej na Krymie. Rosja odpowiada atakami rakietowymi na Kijów i Lwów

Ukraina coraz intensywniej atakuje rosyjskie cele na okupowanym Krymie. Jak poinformowały władze na Telegramie, celem była Flota Czarnomorska: „Rano 20 września Siły Zbrojne Ukrainy zaatakowały punkt dowodzenia Floty Czarnomorskiej okupantów koło Werchniosadowego pod tymczasowo okupowanym Sewastopolem. Chwała Siłom Zbrojnym Ukrainy!” – czytamy w komunikacie. Wcześniej wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) informował, że Ukraińcy przeprowadzili nowe ataki rakietowe na rosyjskie obiekty militarne na Krymie. Rosjanie w odpowiedzi na akcję ukraińską zaatakowali nie obiekty militarne, a niewinnych cywilów. Rakiety wystrzelone z bombowców Tu-95MS spadły tej nocy (z 20 na 21 września) na pięć ukraińskich obwodów, w tym na Lwów i Kijów. W mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia i filmy ukazujące zniszczenia i pożary. Obrona powietrzna musiała działać w obwodach kijowskim, czerkaskim, chmielnickim, charkowskim, rówieńskim i lwowskim. Jak poinformował mer Kijowa Witalij Kliczko, do szpitali trafiły 18-letnia dziewczyna i 9-letnie dziecko.

Ostrzał Lwowa, ofiara śmiertelna i wielkie straty. "300 ton pomocy humanitarnej"

W tym tygodniu miał miejsce jeszcze jeden atak rakietowy na Lwów. Straty niestety okazały się dotkliwe, szacuje się je na 50 milionów złotych, jak poinformowała w środę telewizja Espreso.Zachid, powołując się na przedstawiciela lwowskiej rady miejskiej. Rakietą trafiony został m.in. lwowski oddział nowosądeckiej fabryki okien. Pożar w mieście „zniszczył 300 ton pomocy humanitarnej: odzież, obuwie, artykuły spożywcze, generatory. Oprócz tego zniszczono produkcję przemysłowo-spożywczą, sprzęt biurowy, sprzęt hydrauliczny, wyroby ceramiczne, okna dachowe, samochody. Wstępnie ogólna suma strat wynosi około 450 mln hrywien [50 mln zł]” – poinformował szef miejskiego wydziału ds. sytuacji nadzwyczajnych Mykoła Jałowy. Jest też jedna ofiara śmiertelna, pracownik magazynu.