Sprawa ekstradycji Assange’a z Wielkiej Brytanii do Szwecji ciągnie się już od kilkunastu tygodni i wszystko wygląda na to, że powoli zmierza do finału. W czwartek brytyjski sędzia zadecydował, że twórca WikiLeaks może być wydany do Szwecji. Tam czeka go proces o gwałt i molestowanie dwóch Szwedek.
Przeczytaj koniecznie: WikiLeaks zgłoszone do Pokojowej Nagrody Nobla
Obrońcy Juliana Assange’a już zapowiedzieli, że od decyzji się odwołają. Twierdzą, że oskarżenia pod adresem ich klienta są fałszywe, a ekstradycja do Szwecji, ma służyć... Amerykanom. Proces ma być pretekstem do przekazania Australijczyka w ręce walczącego z WikiLeaks rządu USA
Amerykańskie służby specjalne już w styczniu wydały komunikat, że przygotowują akt oskarżenia przeciwko twórcy demaskatorskiego portalu. Chodzi o ujawnienie tajemnicy państwowej – Assange na stronach WikiLeaks umieścił dziesiątki tajnych depesz, jakie amerykańscy dyplomaci przesyłali z całego świata do Waszyngtonu.