W październiku ubiegłego roku, a dokładnie 6 października, czyli w przeddzień urodzin Władimira Putina (70 l.), rosyjska emerytka, Irina Cybaniewa, udała się na grób rodziców dyktatora i zostawiła tam krótką notatkę. "Rodzice maniaka, zabierzcie go do siebie. Wyrządził ludziom wiele bólu i kłopotów, cały świat modli się o jego śmierć. Wychowaliście potwora i mordercę" - napisała i zostawiła na pomniku. Niedługo później została zatrzymana i usłyszała zarzuty.
Petersburg. Emerytka skazana za notatkę
Oskarżono ją o zbezczeszczenie miejsc pochówku na tle nienawiści politycznej. Radio Swoboda podało w piątek, 12 maja, że Cybaniewa właśnie została skazana. Sąd w Petersburgu uznał ją za winną zarzucanego jej czynu i skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Media obiegły zdjęcia 60-latki z sali sądowej. Komentatorzy nie mają wątpliwości - wyrok to pokaz siły, władzy i próba zastraszenia innych.
Aktywiści do zmarłych rodziców Putina: "Wasz syn zachowuje się nieprzyzwoicie"
Radio Swoboda przypomina, że to nie był jedyny incydent związany z pozostawieniem czegoś na grobie rodziców Putina. 27 września 2022 roku nieznani aktywiści zostawili tam kartkę ze skargą na zachowanie ich syna. "Drodzy rodzice! Wasz syn zachowuje się nieprzyzwoicie! Opuszcza lekcje historii, bije się z kolegami z klasy i grozi wysadzeniem całej szkoły! Proszę podjąć odpowiednie działania!" - głosiła tabliczka wyglądająca jak dzienniczek ucznia. Sprawców nie odnaleziono. Rodzice Putina, Władimir Putin senior i Maria - zmarli, odpowiednio, w 1999 i 1998 roku.