Król Karol III i królowa Camilla we Francji. Luksusowa kolacja, sławni goście i czerwony dywan. Królowa oczarowała prezydenta Francji
Król Karol III i królowa Camilla wczoraj, 20 września przylecieli do Francji na trzydniową wizytę. Monarcha przybył w eleganckim garniturze, jego małżonka w różowej kreacji i różowym kapeluszu. Już na lotnisku królewska para została przywitana w zdecydowanie królewski sposób. Przeszła po czerwonym dywanie rozłożonym na płycie lotniska prosto do Bentleya, którym powieziono ich pod Łuk Triumfalny, a tam spotkali się z prezydentem Emmanuelem Macronem (46 l.) i pierwszą damą Francji Brigitte Macron (70 l.). Królowa wyraźnie oczarowała francuskiego przywódcę. Macron nie mógł powstrzymać się od złożenia na jej królewskiej dłoni kilku całusów i nie raz zerkał na nią podczas wszelakich uroczystości. Także podczas wieczornej kolacji w Pałacu w Wersalu, na której nie brakowało takich znakomitości, jak Hugh Grant, Charlotte Gainsbourg i Mick Jagger, którzy w towarzystwie króla, królowej i prezydenckiej pary raczyły się niebieskimi homarami i krabami w welonie z migdałów czy też różanymi makaronikami. Tym razem Camilla i Brigitte Macron pojawiły się w kreacjach o niemal identycznym kolorze, a prezydent Francji znów wycałował królową po jej królewskich dłoniach.
Macron wcześniej całował czule Melanię Trump. Ale tak naprawdę miłością jego życia jest żona
Nie jest to pierwszy raz, gdy Emmanuel Macron pokazuje, że w towarzystwie pierwszych dam i władczyń jest prawdziwym dżentelmenem. Podobnie, a nawet bardziej czule zachowywał się niegdyś wobec Melanii Trump. Przyszły prezydent Francji poznał swoją obecną żonę Brigitte Trogneux (panieńskie nazwisko), gdy miał zaledwie 15 lat. Ona miała 39 lat i była jego nauczycielką w szkole, mężatką z trójką dzieci. Opiekowała się kółkiem teatralnym, w którym występował Emmanuel. Zostali parą, gdy przyszły prezydent był jeszcze nastolatkiem, ślub wzięli w 2007 roku. Macron jest prezydentem Francji od 2017 roku.