Zdjęcie zaprezentowano podczas sześciu konferencji prasowych, które odbyły się równocześnie w Brukseli, Santiago, Szanghaju, Tokio, Tajpej i Waszyngtonie. Przedstawia ono czarną dziurę znajdującą się w centrum galaktyki Messier 87, 55 mln lat świetlnych od Ziemi, o masie 6,5 mld razy większej od masy Słońca.
Dr Monika Mościbrodzka z Radboud University w Nijmegen (Holandia), członkini zespołu badawczego, przyznała Polskiej Agencji Prasowej, że zdjęcie zostało wykonane za pomocą teleskopu astronomicznego o nazwie Event Horizon Telescope (ang. Teleskop Horyzontu Zdarzeń). Jest to tzw. teleskop wirtualny – oznacza to, że składa on się z wielu teleskopów, które są rozproszone po całym globie. W 2017 r., kiedy wykonano obserwacje, miał on osiem elementów, położonych w Europie, Ameryce Południowej, Ameryce Środkowej, Ameryce Północnej, na Hawajach i na biegunie południowym (dzięki czemu miał rozmiar Ziemi). Jak tłumaczyła: - Technika obserwacji, którą zastosowaliśmy, polega na tym, że wszystkie te teleskopy w tym samym momencie kierują się w stronę określonego obiektu i zbierają informacje. Dzięki temu możemy osiągnąć bezprecedensową rozdzielczość. Event Horizon Telescope ma moc obserwacyjną, którą osoba stojąca w Paryżu mogłaby użyć, aby odczytać tekst gazety znajdującej się w Nowym Jorku.
Czarna dziura wygląda następująco:
Inicjatywa sfotografowania czarnej dziury nie jest zupełnie nowym pomysłem. Pierwsze tego typu eksperymenty przeprowadzano jeszcze w poprzedniej dekadzie. Technologia nie była jednak wówczas dobrze rozwinięta (za mała była również sieć teleskopów). Dopiero teraz dokonał się postęp technologiczny pozwalający zrobić zdjęcie obiektu takiego jak czarna dziura.