Wulkan Taal ożył w niedzielę. Wulkan wyrzucał popiół (jego chmury powędrowały nawet 100 km na północ), niewielkie kamienie i parę na wysokość do 15 kilometrów. Filipińskie władze błyskawicznie nakazały ewakuację 45 tysięcy ludzi, w tym turystów, i zamknęły międzynarodowe lotnisko w Manili.
Poziom alarmowy został podniesiony również przez Filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii dookoła wulkanu Taal do poziomu trzeciego w pięciostopniowej skali. Podano, że "w ciągu tygodni może dojść do niebezpiecznej erupcji". Poziom piąty jest ogłaszany już w trakcie trwania erupcji wulkanu.
Niektórzy mieszkańcy nie mogli się wyprowadzić z pokrytych popiołem wiosek przez brak transportu. Inni odmówili opuszczenia domów. Burmistrz Balete, Wilson Maralit ocenił: - Mamy problem - nasi ludzie panikują z powodu erupcji wulkanu, ponieważ chcą ratować swoje życie, swoje świnie i stada krów. Staramy się powstrzymać ich przed powrotem i tłumaczyć, że wulkan może wybuchnąć ponownie w każdej chwili!
W sieci pojawiło się mnóstwo niesamowitych zdjęć pokazujących aktywność wulkanu:
Polecany artykuł:
Od 1572 roku miały miejsce 33 jego erupcje. Ostatni raz Taal wybuchł w 1977 roku, jednak największa erupcja nastąpiła w 1911 roku. Zginęło wówczas ponad 1,3 tys. osób.